Drużyna złożona z trzech studentów informatyki UWr, która jako jedna z dwóch (oprócz reprezentacji Uniwersytetu Warszawskiego) zakwalifikowała się do finału akademickich mistrzostw świata w programowaniu zespołowym 2010, zakończyła rywalizację na 14. miejscu - tuż za medalowym podium (ex aequo z reprezentacjami takich renomowanych amerykańskich uczelni jak MIT i Uniwersytet Stanforda). W zawodach zakończonych 6 II 2010 w Harbinie (Chiny) brało udział 100 ekip.
Matematykę warto lubić
Redakcja dziennika "Polska The Times - Gazeta Wrocławska" włączyła się w działania mające na celu popularyzacją matematyki. Od 16 X 2009 na jej łamach we wtorki i piątki pojawiają się teksty związane z matematyką (zwłaszcza wrocławską) oraz zadania, za których rozwiązanie można za każdym razem wylosować ciekawe nagrody!
Wrocławska szkoła nosi imię polskich kryptologów
2 października 2009 r. w Zespole Szkół Teleinformatycznych i Elektronicznych przy ul. Hauke-Bosaka we Wrocławiu miała miejsce uroczystość nadania szkole imienia Polskich Kryptologów - pogromców niemieckiej maszyny szyfrującej Enigmy. Była ona efektem dwuletniej pracy uczniów, nauczycieli i rodziców. W szkole odsłonięto tablicę pamiątkową, poświęcono sztandar i otworzono okolicznościową wystawę.
Wyniki matury AD 2009
W roku 2009 we wrocławskich szkołach matura z matematyki na poziomie podstawowym najlepiej wypadła w V LO uważanym od lat (nie wiedzieć czemu) za szkołę typowo humanistyczną (średni wynik 76,9%), a na poziomie rozszerzonym - w III LO (75,5%). Szkoły, w których średni wynik wypadł poniżej 30%, muszą wdrożyć program naprawczy. A powszechna matura z matematyki już za pasem.
O widzeniu przestrzennym
Długo będę pamiętał mój pierwszy seans w kinie 3D, zwłaszcza moment, kiedy śmieszny ludzik wyszedł z ekranu, podniósł leżącą na podłodze piłkę bejsbolową i rzucił mi ją prosto w twarz. Przez następnych kilka minut obserwowałem latające wkoło mnie pszczoły i co jakiś czas schylałem się, by uniknąć kolizji z nadlatującą rakietą. Jak to w ogóle jest możliwe? Przecież w kinie nie było nic ponad
zwykły biały ekran. Jedyna różnica ze zwykłymi seansami polegała
na śmiesznych okularach, jakie miałem na nosie.